- To co z tymi jajkami ? Gotujemy od razu
czy czekamy, aż reszta zejdzie na dół ?
- Hmmmmmm –
zastanawiał się Nara wsłuchując się w ledwie słyszalne, ale wciąż dochodzące z
góry jęki dochodzących dziewczyn i dochodząc do wniosku, że jednak nie rozróżni
poszczególnych głosów …..
- Obudź się ! – Temari
wymierzyła cios w głowę chłopaka, któremu strużka śliny spływała z brody na
koszulkę
- Co chcesz ?! – zbulwersował się chłopak
masując potylice
- Trzy razy się pytałam: co z tymi
jajkami, a ty nic tylko w sufit się gapisz jakbyś miał zatwardzenie
- No bo…..
Te głosy…..
Mina odzwierciedlająca angielski skrót WTF
zagościła na twarzy dziewczyny. Popatrzyła przez moment na Shikamaru jak na
zbiega z zakładu penitencjarnego i powoli, bez gwałtownych gestów i odwracania
się do niego tyłem, cofnęła się z kuchni do schodów, poczym nie zwracając uwagi
na niezrozumienie wypisane między podbródkiem a czołem Nary, czmychnęła pędem
na górę.
Co to kurwa miało być ?
Tsk…… Czego jak czego ale kobiet chyba jednak nie da się zrozumieć…….. Chociaż, jeśli bym słyszał głosy, że ona
słyszy głosy……..
Dalszy
monolog w głowie chłopaka, został przerwany odgłosem spłukiwanej wody. Odgłos
był tak realistyczny, że chłopak miał pewność że to nie jego wyobraźnia, a Neji
który właśnie rzucił serie przekleństw, po tym jak wstając z kibla poślizgnął
się na koronkowych stringach.
- Eeeee…..
Żyjesz ?!
- Kurwa, jebane fatałaszki
jakiegoś paszteta……. – seria bluzgu niczym z Kałasznikova dochodząca z za zamkniętych
drzwi toalety dowodziła, że Hyuuga jeszcze żyje.
- Ty to jo – westchnął pod nosem młody Nara
stojąc pod drzwiami łazienki, które właśnie się otworzyły.
- Orientujesz się czyje to ?! – Białooki
wychodząc z łazienki trzymał jakieś czarne koronkowe majtki w dłoni – Jak się
dowiem która pipa zostawia takie pułapki na ludzi to jej brwi kurwa wydepiluje
!
- Spokojnie, później się sam zapytasz do kogo
należą, a na razie chodź wytłumaczę ci co zrobisz…. Patrz…… po 3 jajka na dno
czajnika i 3 razy zagotować…… Czaisz ?
- Masz mnie za idiotę? – złapał się pod boki Neji rzucając
sarkazmem, w jednej dłoni wciąż dzierżąc koronkowo- aksamitną minę poślizgową.
Nie, za pantofla który daje się pobić babie……
- No co ty,
przecież jesteś geniuszem, co nie ?
- No raczej – Hyuuga, chcąc nie
chcąc, aż się uśmiechnął słysząc te słowa
W tym momencie kroki schodzących
dwóch osób przeobraziły się w postać Temari i Tenten schodzące na parter.
Tenten, co dało się zauważyć , założyła już właściwy sobie stanik, i krótkie niebieskie
spodenki, spod których wyrastały zgrabne nogi.
- Yyyyyy…… –
stwierdził Shikamaru widząc dziewczyny na schodach
- Eeeeeee…… – zgodnie potwierdził
jego reakcje Neji
- Oooooo – zdziwiła się ich reakcją Temari
- Skąd Ty Chuju Masz Moje
Majtki !!? – wykrzyczała Tenten
W
tym momencie atmosfera zamarła, a białooki Hyuuga odwracając wzrok na twarz
czytającego tą historie powiedział:
- Cześć, jestem Neji Hyuuga, to są
stringi Tenten. Witam was w Jackass.
Potem , nie dało się zarejestrować
kamerom poklatkowym momentu ucieczki
Hyuugi. Udało się jedynie ustalić , że wiatr który wytrącił z równowagi
Shikamaru i Temari, wywołała Tenten, biegnąc za Neji’m na taras.
* * *
* *
- Co robiłaś
na górze ? – młody ninja nie chciał brnąć dalej w tematy kłótni białookiego i objawom czystego PMS, ale nie
mógł się powstrzymać i pytał ją dalej–
Szczułaś ją tam?
- Spadaj, ledwie ogarnęłam
nasz pokój, a ktoś trzasnął drzwiami i po chwili Tenten przyszła zobaczyć czy
Neji nie schował się u nas. Z resztą, ja nie rozumiem jak można być tak
despotyczną w związku……
- Ta ? Ty
spójrz lepiej na siebie…
- Uspokój się efekcie
zoofili, bo pożałujesz !
- Ratunku…..
Dalszą wymianę zdań
przerwał Sai, wciąż sapiąc i obejmując ramieniem Ino, która co chwilę
’’dosłownie’’ zjadała usta artystym, głośno schodził ze schodów. Na ich widok
Temari wysłała Narze spojrzenie mówiące: Ach…. No to się już pogodzili…… Nara
po prostu nie licząc dłużej na żadną pomoc zabrał się za gotowanie jajek, a
blondynka z Konohy szczebiotała do ucha shinobi w kącie jadalni, w pozycji
zakręconej jak świński ogonek siedziała w objęciach Sai’a i na tyle na ile
pozwalały jej stawy wciąż wymieniała się z nim płynami.
Po ugotowaniu pierwszego rzutu
jajek które już przygotował Nara z drobną pomocą kunoichi na śniadanie zeszli
się wciąż mokrzy od potu i pożądania Naruto i Hinata. Zajęli przeciwległy kąt
do kątu Ino i jej Sai’a niczym Dicaprio w Tytanicu w roli artysty tworzącego
pod natchnieniem uczucia.
- Kurwa, coś
wisi w powietrzu ….. – mruczał pod nosem dziedzic klanu Nara , zajęty
ekspresowym gotowaniem jajek – A ty ?
- Co ja ? - zapytała posiadaczka biustu który dekoncentrował
Shikamaru i umilał czas pracy – To ty chciałeś robić śniadanie.
- A co to ?
Dzięń Kobiet, żeby facet robił w kuchni ?
- Ty nie bądź taki
mądry i gotuj, gotuj… jak się chociaż gotować nauczysz to może jednak ktoś cię
zechcę za męża.
- A myślisz,
że się nie znajdzie ?
- Może, ale to musiałaby być w
desperacji – wypięła język
- A gdybym
zapytał Cię teraz, to co byś mi odpowiedziała?
- Zapytaj , to się
dowiesz – odpowiedziała tajemniczo, ale chłopak nie czuj się właścicielem na
tyle dużych jaj, żeby w głupiej sytuacji poprosić Temari o rękę. Widząc wyraz jego twarzy dziewczyn rzuciła –
Co ? Zmiękła ci , pałka , co nie ?
-….-
Shikamaru tylko przełknął cisze, jednak od odpowiedzi zbawili go Sakurę którą
za krawędź spodni trzymał przy sobie młody Uchiha.
- Zdążyliśmy na śniadanie ? –zapytał
żartobliwie Sasuke , wychylając się i zaglądając do kuchni, zatrzymując się w
drodze do swojego kąta w jadalni.
- Jeszcze moment, a będzie
podane do stołu – Temari widząc ewidentną manifestacje klejącej się do
posiadacza sharingana Haruno, podeszła i objęła Shikamaru od tyłu i z uśmiechem
pożegnała spóźnialskich – Skończyłeś
- Ejj……
Czemu mnie wypuściłaś ? Tam było mi dobrze… - mimowolnie spojrzał na piersi
dziewczyny
- A co to ? Dzień
Kobiet żeby się tulić – powiedziała i zaczęła się śmiać dla własnej satysfakcji
mentalnego zwycięstwa nad chłopakiem.
- To musi
być świętą, żebyś mnie przytuliła ?
- A chciałbyś buziaka
?
- Tak !
- To nie kłap jadaczką –
zakończyła rozmowę z wypiętym językiem , wychodząc z kuchni w stronę jadalni.
Jajka przez nią noszone sprawiały że wyglądała wręcz jak słowiańska bogini
płodności.
* * *
* *
bogini płodności xd boskie. Rozdział genialny ^^ Pisz dalej i jak najszybciej ;p
OdpowiedzUsuńnoo nareszcie kolejny rozdział! myślałam, że się nie doczekam! :( świeetnie jak zawsze. Biedny Neji, aż mi go szkoda od jakiegoś czasu.. znalazł se chłopak dziewczynę :D
OdpowiedzUsuńpozdrawiam i weny życzę susanooo.blogspot.com
jeśli by słyszał głosy, że ona słyszy głosy , hahahha i te ostatnio trzy linijki xd Super rozdzialik , kobietki się cieszą ;D
OdpowiedzUsuńSZCZAM XDDD Rządzisz Sui, rządzisz ;*
OdpowiedzUsuńsandskunoichi.blogspot.com
szkola-ukryta-w-tokio.blogspot.com
Jak zwykle zajebiste, tylko krótkie trochę :C Pisz dalej, czekam >D
OdpowiedzUsuńAlleluja nowy rozdział :D
OdpowiedzUsuńJak zawsze nic dodać nic ująć po prostu Booskie <3 !