* * *
* *
Brrrrr……. Raz mnie wrzuca do basenu,
bokserki nie zdążą dobrze wyschnąć na tyłku, a już zmuszony jestem moczyć
dupę…. Ehh… kurwa dobra, czas ruszyć się……. Tylko yyyyyy….. gdzie są
majtki ?! A no tak ! Kurrrrwaa…….
Zapomniałem ich wziąć z pokoju….. Hmmm…. No to ręcznik i jak murzynka w afryce,
eh ………
Shikamaru jak pomyślał, tak zrobił i
owinąwszy sobie prowizorycznie ręcznik; poniżej jego zdaniem całkiem ładnie wyrzeźbionych mięśni
brzucha i lawirując w panującym bałaganie, ślizgał się na mokrych nogach w stronę wyjścia.
- Ciekawe,
czy Temari już wróciła do przytomności … ? – zapytał chłopak sam siebie
wchodząc do ich pokoju i jak to już nie raz się okazało los się na niego wypiął
- Eeeeeee…… Shikamaru… Yyyyyyyff…….. – zamroczona dziewczyna
siedziała pod ścianą i dochodziła do siebie po skoku adrenaliny, spowodowanym
akcją Nary.
- Temari ,
wiesz gdzie zostawiłem…………..
- Aaaaaaa !!– krzyknęła
blondynka na widok spadającego z ręcznika. Ręcznika który mimo prowizorki
zsunął się z bioder Shikamaru, ponownie odsłaniając to, co nie powinno być
odsłonięte – Aaaa… Oślepłam ! Ałaaaaaaa………
- Ciiiii !
Cicho ! O , już. Zobacz, już mam go na sobie. Nie musisz już krzyczeć….. Proszę
Temari….. No, dokładnie , spokojnie…… Spokojnie….. Pokaż buźkę to ci tą pianę
wytrę… No, teraz to rozumiem – uśmiechnął się na widok wracającej do realnego
świata kobiety.
- Zabiję…. Zabiję Cię
kiedyś za to……
- Spoko, ale
mam nadzieję, że jeszcze kiedyś okazja żebyśmy się porozbierali – wypiął język
- Dzisiaj na pewno już
nie – powiedziała i zrzuciła z siebie pochylonego nad nią chłopaka – A może
mógłbyś się już ubrać , co ?!
- Mógłbym….
- Mógłbym….
- No to szybciej do cholery jasnej !
Zakładaj gacie i schowaj tę…. Madę bo w basenie ryby zaczynają wariować.
- Spadaj na
tartak. Desko.
- Co kurwa ?! Ja jestem
deska ? – powiedziała wskazując na swój dekolt- Ja ? A przypomnieć ci, że parę
godzin temu obudziłeś mnie obmacywując je. I co ? Może się zmniejszyły ?! Hę !!
?
- Nie…
znaczy się, tak z pod bluzki, to ciężko…..
Temari w sekundę zrzuciła z
siebie koszulkę pozostając na staniku. Shikamaru czuł że odlatuje. I to że lepszego
uczucia niż tego na widok piersi kunoichi, nie zazna chyba nigdy w życiu.
- Yyyyyy…..
- Co Yyyyy ?! Ja deska
?! Kurwa, jakbyś posiedział skuty kajdankami z Sakurą, to rozumiem. Jakbyś się
naoglądał tej parówy Ino, to rozumiem. Jakbyś nawet się cyckach Tenten zawiesił
, to bym zrozumiała, że deska. Ale ja ?- złapała dłoń chłopaka i położyła sobie
na lewej piersi – I co ? Takie małe ?
- Eeeeeeee……..
- Shikamaru !
- No bo to
ten….. Yyyyy….. stanik troszkę przeszkadza……
- A takiego chuja ! –
blondynka zaszpanowała gestem Kozakiewicza z olimpiady i zrzuciła z siebie dłoń
chłopaka. Nawiasem mówiąc Nara wyglądał
jakby miał się przez to rozpłakać – Raz gadasz, że deska, a raz chcesz macać,
kutasie rudy.
- Jo dobra.
Łaski bez.
- Ty !!
- Ja –
przedrzeźniał zdenerwowaną Temari
- Pożałujesz….
- Jo , mhmm ….
- No to się przekonasz,
patałachu krzywy ! Dziś na noc seksu nie będzie śpisz na podłodze !
A no
tak. Przecież wieczorem będziemy musieli spać…….. o nie…. Temari, nie możesz……
nie na podłodze….
- Ale
kochanie, proszę Cię… Przecież…. Przecież żartowałem no, no już. No…… ach tak ?
Foch ? Tak, no to ja też….. Zobaczysz, jeszcze będziesz chciała ze mną poleżeć
na dywanie………
- Ubierz się kurwa w końcu !
- No dobra,
dobra – długowłosy chłopak złapał majtki i naciągnął je na siebie – Zadowolona ?
- I to bardzo –
uśmiechnęła się w końcu spokojna już dziewczyna i przyciągając chłopaka za
gumkę od bokserek, pocałowała z języczkiem. Potem odwróciła się i poszła w
stronę drzwi – Nie idziesz ?
- Już? …… A reszta
?
- Większość już posprzątałam. A tej roślinki z
szafy nie ma sensu wyrzucać. Jeśli aż tak się starałeś żeby zamontować w szafie
lampy…..
- Cholera…….
Można by ją sprzedać jakby się wiedziało gdzie i u kogo.
- Może później chłopcze. Chodź już,
najpierw czeka nas taras, lecz najpierw śniadanie. Ooo, na samą myśl mi burczy
w brzuchu…..
- Tak ? –
ręka chłopaka tym razem wylądowała na brzuchu blondynki – A może to dzidziuś
cię kopie ?
- Jeśli tak , to chyba
odziedziczył po tobie ślamazarność, bo coś słabiutko z tymi kopniakami, haha.
- Trochę
wiary we mnie – poklepała się z kolei po klejnotach Shikamaru – Z pięciuset
milionów plemników które tutaj mam, jedno musiało być piłkarzem.
- Dobra, dobra. Już
chodź – wciągnęła z pokoju na korytarz dziewczyna, łapiąc swoją koszulkę od
ubierającego się Nary.
* * *
* *
- I co mądralo z tym
śniadaniem? Mamy czajnik. Mamy kuchenkę która….. nie jednak nie mamy
działającej kuchenki. Jest lodówka. W której są hmmm….. 4 zielone parówki ,
łeee….. ze dwie wytłaczanki jajek, trochę delmy………… i sniff, sniff, o fuujj… to
mleko jest skisłe…….
- No dobra,
załóżmy, że reszta uwinie się w pięć minut…. Ile jest talerzy ?
- Zastawa jakimś cudem
przetrwała masakrę w najgłębszym rogu szafki narożnej.
-
Zajebiście. Wsadź do czajnika tyle jajek ile się zmieści….
- A po co ?? – zdziwiła
się autentycznie dziewczyna z wioski piasku
- Nie gadaj.
Do garów kobieto.
- Co ? Ty hipokryto.
Zobaczysz, przyjdą czasy, że kobieta zostanie Kazekage.
- Jedna
została Hokage i wioska jest na skraju utrzymania. A ona jeszcze wpada na
pomysł spółki z ograniczoną odpowiedzialnością na bilety. Cholera…. Przez nią
teraz my jesteśmy na skraju śmierci…..
- No i co z tymi
jajkami ?
- Wlej wody
do czajnika i zagotuj parę razy…… No kobiety do niektórych rzeczy się nie
nadają. Nie. Nie przerywaj mi ….. Po prostu jesteście zbyt impulsywne. O tym, że kobieta za kółkiem to katastrofa
nawet nie będę wspominał….
- Ale potrafimy
gotować.
- A ja
słyszałem, że najlepszymi kucharzami są faceci – kontynuował wciąż Shikamaru,
przestając krzątać się do kuchni i podchodząc o tyłu do dziewczyny -Podobno mężczyźni mają zręczniejsze palce.
- Ale z jajkami sobie
nie radzą… – czując rękę chłopaka na tyłku wykonała ruch jakby chciała
zaatakować go w słabiznę. Młody Nara odskoczył od niej jak poparzony,
ochraniając swoje klejnoty – Ahahahha, widzisz ?
- Nie
ahahaha, bo moje potencjalne pięćset milionów potomstwa możesz uszkodzić –
Shikamaru wciąż dochodził do siebie po tym skoku adrenaliny.
- A co z tymi jajkami –
wskazała na czajnik w którym woda już wrzała i wyłączyła grzałkę
- Włącz
jeszcze ze 2 razy. I tak po kolei wszystkie jajka.Pięć minut i mendel jajek
ugotowany. I to jak szybko, hehe.
- Nie no, pomysłowy z
Ciebie Dobromir.
- A z Ciebie
Smerfetka.
- A z Ciebie Reksio.
- A z Ciebie
Tola.
- A z Ciebie Gargamel.
Hahahaha.
- Tak ? A z
Ciebie Klakier, heheh
- Shikamaru, a
pocałujesz swojego klakierka ?
- Ehhh…. Jak
ja nienawidzę tych smerfów ! Ale klakiera pocałuje, cccccccccmok !
- Mniam – uśmiechnęła się
Temari do młodego shinobi – Wiesz, im więcej się całujemy tym lepiej całujesz.
- To dobrze
?
- Nawet bardzo dobrze…….. Neji, nic ci nie
jest ?
Sielankowy nastrój zakłócił, młody
Hyuuga kurczowo trzymający się poręczy i schodzący powoli ze schodów. Na czole
miał tyle drobnych ran, że wyglądał jak miss korony cierniowej trasy Pupy Małe –
Włoszczowa.
-
Nie, wszystko w porządku. Po prostu…… Tenten stwierdziła że lampa jest zbyt
wysoka. Więc ją troszkę ułamała……..
- Ułamała ?
- No
ułamała. Na mojej głowie. I to prawie od razu. – powiedział nie tylko z bólem w
oczach, ale jakby też z dumą w głosie.
- Od razu ?
- No już za trzecim uderzeniem. Ale teraz…..
potrzebuje czegoś od bólu głowy…….
- Stary, nie
wiem czy się coś znajdzie….. Ale uważaj na to co połykasz ! - krzyknął w stronę zmierzającego do toalety
na parterze Hyuugi.
- I postaw się
Tenten – dodała dziewczyna
- Taaa…. Jasne
– podsumował półgębkiem młody Nara.
- Hihihihi
- Hahahah
* * *
* *
'Ja deska ?! Kurwa, jakbyś posiedział skuty kajdankami z Sakurą, to rozumiem. Jakbyś się naoglądał tej parówy Ino, to rozumiem. Jakbyś nawet się cyckach Tenten zawiesił , to bym zrozumiała, że deska. Ale ja ?' Omg, stary - ahahaha, przeczytałam ten tekst dobre 10 minut temu, a nadal się chichram jak debil do sera ahahaha. Rozwalasz mnie, no rozwalasz. Chciałabym, żeby było więcej takich opowiadań, ale jeśli będziesz pisał częściej to to w zupełności wystarczy :D
OdpowiedzUsuń" - A takiego chuja ! – blondynka zaszpanowała gestem Kozakiewicza z olimpiady i zrzuciła z siebie dłoń chłopaka. "
OdpowiedzUsuńJEBŁAM XDDDDDD
czekam na next, mój boże. >D
sandskunoichi.blogspot.com
szkola-ukryta-w-tokio.blogspot.com
" - A takiego chuja ! – blondynka zaszpanowała gestem Kozakiewicza z olimpiady i zrzuciła z siebie dłoń chłopaka. Nawiasem mówiąc Nara wyglądał jakby miał się przez to rozpłakać – Raz gadasz, że deska, a raz chcesz macać, kutasie rudy.
OdpowiedzUsuń- Jo dobra. Łaski bez.
- Ty !!
- Ja – przedrzeźniał zdenerwowaną Temari
- Pożałujesz….
- Jo , mhmm ….
- No to się przekonasz, patałachu krzywy ! Dziś na noc seksu nie będzie śpisz na podłodze ! "
UMARŁAM ZE ŚMIECHU XDDD
Uwielbiam cię hahaha ♥
"- Spadaj na tartak. Desko.
OdpowiedzUsuń- Co kurwa ?! Ja jestem deska ? – powiedziała wskazując na swój dekolt- Ja ? A przypomnieć ci, że parę godzin temu obudziłeś mnie obmacywując je. I co ? Może się zmniejszyły ?! Hę !! ?
- Nie… znaczy się, tak z pod bluzki, to ciężko…..
Temari w sekundę zrzuciła z siebie koszulkę pozostając na staniku. Shikamaru czuł że odlatuje. I to że lepszego uczucia niż tego na widok piersi kunoichi, nie zazna chyba nigdy w życiu.
- Yyyyyy…..
- Co Yyyyy ?! Ja deska ?! Kurwa, jakbyś posiedział skuty kajdankami z Sakurą, to rozumiem. Jakbyś się naoglądał tej parówy Ino, to rozumiem. Jakbyś nawet się cyckach Tenten zawiesił , to bym zrozumiała, że deska. Ale ja ?- złapała dłoń chłopaka i położyła sobie na lewej piersi – I co ? Takie małe ?
- Eeeeeeee……..
- Shikamaru !
- No bo to ten….. Yyyyy….. stanik troszkę przeszkadza……
- A takiego chuja !" Hhahahahahahhahahahahaha...Schikamaru ty cwaniaku , ale Temari aż tak się nie da podpuścić Xd
"desko" , powinna mu dojebać a nie pozwalać się macać XD
Czekam na kolejną część!
Pozdrawiam.
P.S.
UsuńKiedy dodasz jakiś nowy rysunek ? ;)