- Kurwa, to chyba już wszystko, co nie ?
– zapytał Uchiha, wycierając w spodenki jakąś podejrzaną substancję – Blee…..
- W sumie tak, praktycznie ogarnęliśmy ten burdel w chacie, ale zniszczenia… - Shikamaru pokręcił głową z niesmakiem
- Jebać to – stwierdził dobitnie pół nagi Uzumaki ocierając pot z czoła- Wiecie co ?
- No co ?
- Ja to bym poszedł na plażę….
- W sumie tak, praktycznie ogarnęliśmy ten burdel w chacie, ale zniszczenia… - Shikamaru pokręcił głową z niesmakiem
- Jebać to – stwierdził dobitnie pół nagi Uzumaki ocierając pot z czoła- Wiecie co ?
- No co ?
- Ja to bym poszedł na plażę….
Na te słowa
czas się zatrzymał, a każdy przez moment uzmysławiał sobie, że bądź co bądź,
ale są nad morzem. Wszyscy poczuli zew morskiej bryzy, na swojej spieczonej
słońcem skórze. I entuzjastycznie zakrzyknęli.
- A joooooo…….!
– męski chórek zabrzmiał, akompaniowały pojedyncze uderzenia otwartą dłonią o
czoło
* * *
* *
- Dziewczyny! Dziewczynyyy ! Idziemy na
plażę ! – Uzumaki chciał to oznajmić całemu światu, a jedynie sąsiedzi mieli
okazję złorzeczyć debilowi, który drze japę. Jednakże, nie można powiedzieć żeby
wrzaski Naruto nie odniosły skutku – za oknami w jadalni zakotłowało się.
- Powinniśmy coś ze sobą zabrać ? – Neji jako jedyny wykazał odrobinę rozsądku
- Powinniśmy coś ze sobą zabrać ? – Neji jako jedyny wykazał odrobinę rozsądku
Chwila ciszy...... i
- Niee – powiedzieli
wszyscy na raz, patrząc po sobie i kiwając głowami z uśmiechem. Powolutku chłopacy snuli w głowach plany na najbliższe
parę godzin.
Co jak co, ale Naruto dobrze to rozkminił…..
Na tych wczasach jakby nabrał trochę elokwencji…. Hmm…. To chyba przez ten jod
w powietrzu, albo coś…..
Po chwili
wszyscy się rozbiegli po domku w poszukiwaniu czegoś. Zasadniczo nie wiedzieć
czego, tak przynajmniej Shikamaru myślał, no bo czego on może potrzebować na
plaże ? Do szczęścia dużo mu przecież, nie potrzeba. No jakiś koc by się przydał, a reszta ? Nic
więcej do szczęścia nie potrzeba w taką pogodę.
- Hej mała –
Nara otworzył drzwi do pokoju i uśmiechnął się do blondynki dynamicznie
grzebiącej w szafce – Co robi….
Koc na twarzy chłopaka,
uniemożliwił mu dalszą wypowiedź.
- Nie jestem mała – udała wkurzoną i
ukrywając uśmiech dziewczyna podeszła do zamroczonego Shikamaru
- Nie ?
- No nie – droczyła się pochodząc na
tyle blisko, że czuł ciepło jej ciała
- No dobra,
jesteś duża
- Pfff – dziewczyna odepchnęła ręce
chłopaka, który zamierzał ją objąć, i udając focha odwróciła się i wróciła do
szperania w szafce. Długowłosy ninja z Konohy nie dał się oszukać, nawet
odchodząc od niego, dziewczyna potrafiła wprawić go w dobry humor, kołysząc w
idealnym rytmie biodrami.
Mmmmm….. He, he …..Chyba się zakochałem….. A no tak, plaża.
- Idziemy na
plażę co nie ?
- A co ? Nie chcesz iść ?
- Chcę, no raczej. Tak, w ogóle…. To czego ty tam szukasz ?
- Kremu z filtrem
- Eee tam, po co to komu ?
- Żebyś potem nie żałował – powiedziała wkładając tubkę do torebki, która wyglądała na bardziej wypchaną niż być powinna. Cóż, nikt nie odgadnie, co też takiego kobiety noszą w swoich torebkach.
- Taa…. Będziemy leżeć na jednym kocu ?
- A co ? Nie chcesz ? – Temari uśmiechnęła się tak, jak tylko potrafi uśmiechnąć się kobieta do swojego mężczyzny
- Chcę, ale nie wiem czy się we dwoje zmieścimy – Nara zachichotał
- Spadaj – blondynka porwała jakieś szmatki z łóżka i wybiegła z pokoju
- A co ? Nie chcesz iść ?
- Chcę, no raczej. Tak, w ogóle…. To czego ty tam szukasz ?
- Kremu z filtrem
- Eee tam, po co to komu ?
- Żebyś potem nie żałował – powiedziała wkładając tubkę do torebki, która wyglądała na bardziej wypchaną niż być powinna. Cóż, nikt nie odgadnie, co też takiego kobiety noszą w swoich torebkach.
- Taa…. Będziemy leżeć na jednym kocu ?
- A co ? Nie chcesz ? – Temari uśmiechnęła się tak, jak tylko potrafi uśmiechnąć się kobieta do swojego mężczyzny
- Chcę, ale nie wiem czy się we dwoje zmieścimy – Nara zachichotał
- Spadaj – blondynka porwała jakieś szmatki z łóżka i wybiegła z pokoju
Jest taka słodka, gdy się złości…. A właśnie, co mógłbym ze sobą zabrać?
Hmmm….. kąpielówki mam na sobie, więc to mam z głowy…… No tak ! Ręcznik…
hmmm….. to potem poszukam … ale ja głupi jestem…. Najważniejszego bym zapomniał
– okulary przeciwsłoneczne…… żeby sobie popatrzeć na….. chociaż w sumie mam
Temari…. Mrrrrr…… Co jeszcze można by
zabrać ? Hmmm……
Dalsze rozmyślania przerwała Temari,
uchylając lekko drzwi i wstawiając przez szczelinę tylko głowę do pokoju. Na
szczęście Shikamaru zorientował się, że jest obserwowany i od razu wyciągnął
palec z nosa, jakże potrzebny przy rozmyślaniach.
- Yyyy –
powiedział ukradkiem wycierając palec wskazujący w spodenki na tyłku
- Powiesz mi coś ? – dziewczyna zapytała ciągle trzymając tylko głowę z blond kitkami w pokoju
Nara zdziwił się i pokazał minę o nazwie ,, łat da fak ’’
- No powiesz ? – pospieszała
- Ale co ? – skonfundował się chłopak i dla pewności usiadł na łóżku. Jak go zapyta czy właśnie dłubał w nosie, to wszystkiemu zaprzeczy. Zresztą, zatarł już wszystkie dowody łóżkiem. I wtedy….
- Powiesz mi coś ? – dziewczyna zapytała ciągle trzymając tylko głowę z blond kitkami w pokoju
Nara zdziwił się i pokazał minę o nazwie ,, łat da fak ’’
- No powiesz ? – pospieszała
- Ale co ? – skonfundował się chłopak i dla pewności usiadł na łóżku. Jak go zapyta czy właśnie dłubał w nosie, to wszystkiemu zaprzeczy. Zresztą, zatarł już wszystkie dowody łóżkiem. I wtedy….
…. Temari weszła do pokoju….. Ubrana w
strój kąpielowy, który on jej kupił…
- I jak ? Pasuje mi ? – zakręciła
się na pięcie pokazując to czego nie zakrywało bikini z każdej strony. W tym
momencie ciemnowłosy pożałował wcześniejszych słów, że jego pieniądze poszły w
błoto na sznurki, które niczego nie zasłaniają. Teraz zapłaciłby każdą cenę,
byleby ten strój kąpielowy zasłaniał troszeczkę mniej…… Albo raczej, żeby
odsłaniał więcej.
- Idealna… -
mruknął siedząc na łóżku z mętnymi oczami wpatrując się w bikini…. Albo na to,
co kryło się pod nim.
- Znaczy, że tak ? – uśmiechnęła się stojąc akurat tyłkiem…. znaczy tyłem do niego i wykręcając kark w nieludzkim skręcie
- Ten róż perfekcyjnie podkręca twój kolor oczu – co jak co, ale Shikamaru znał parę dobrych komplementów, widział jak ojciec uspokaja morderczy szał jego matki i czerpał z tego pełnymi garściami. Temari za to przyłożyła palec do ust i uśmiechnęła się tajemniczo.
- Znaczy, że tak ? – uśmiechnęła się stojąc akurat tyłkiem…. znaczy tyłem do niego i wykręcając kark w nieludzkim skręcie
- Ten róż perfekcyjnie podkręca twój kolor oczu – co jak co, ale Shikamaru znał parę dobrych komplementów, widział jak ojciec uspokaja morderczy szał jego matki i czerpał z tego pełnymi garściami. Temari za to przyłożyła palec do ust i uśmiechnęła się tajemniczo.
Nie wiedząc co nim kieruję, ani
kiedy to zrobił, Nara stał już koło dziewczyny obejmując ją od tyłu i zaglądając przez ramię na to, co
niestety zasłaniał biustonosz. Kiedy
odchyliła głowę, dmuchnął lekko na jej kark, wywołując gęsią skórkę. Zadrżała w
jego ramionach. Pocałował ją w tym miejscu. Już chciał się przyssać i zrobić
malinkę, kiedy ona wyrwała się z jego uścisku i rzuciła się na łóżko. Podparła
się rękoma, nogi wyciągając w jego stronę. Zmrużyła oczy, uśmiechając się i ręką,
a właściwie zginającym się w jej
kierunku palcem zaczęła nawoływać go do siebie.
Shikamaru stał w miejscu.
W każdym znaczeniu tego słowa. I
kierował już się do ukochanej w celu sprawdzenia wiązań tego biustonosza i tych
stringów w kolorze palonego cynobru, gdy nagle…
- Shikaaa ! Shikaa ! – z parteru
dobiegał głos. Mimo zamkniętych drzwi,
zrujnował całą atmosferę, którą podkreślał błysk neonowego światła z
szafy. Shikaaa !!
Nara był wkurwiony. Dosłownie. Ostatni
raz tęsknie spojrzał na swoją kobietę, która zrezygnowana usiadła z drugiej
strony łóżka i powolutku wracała do grzebania w swojej szafeczce.
- Shikaaa !!! – poznał głos, to była Ino…
- Shikaaa !!! – poznał głos, to była Ino…
Kurwa
mać ! Zajebie….
- Co do kurwy
nędzy ?! – uchylił drzwi od pokoju i ryknął w stronę schodów
- Yyy… Sai się pyta, ile chcesz piw, bo zaraz idziemy do sklepu….
- Yyy… Sai się pyta, ile chcesz piw, bo zaraz idziemy do sklepu….
Hmm….
Sai… dobrze kombinujesz, cycu…
Na momencie większość agresji z niego
uleciała, przynajmniej ktoś miał łeb na karku i wiedział co jest potrzebne w
taki upał na plaży.
- Weź mi
cztero pak !
- A Temari ?
- Kochanie… - zaczął delikatnie, ale kunoichi przerwała mu
- Nie chcę ! – warknęła nie odwracając głowy znad swojej torebki
- Tylko te cztery ! Eee… Dzięki… ? – zamknął drzwi mając nadzieje, że to jeszcze nie koniec, ale tym razem grobowa atmosfera zapanowała w pokoju. I wtedy poczuł, że nadchodzi burza...
- A Temari ?
- Kochanie… - zaczął delikatnie, ale kunoichi przerwała mu
- Nie chcę ! – warknęła nie odwracając głowy znad swojej torebki
- Tylko te cztery ! Eee… Dzięki… ? – zamknął drzwi mając nadzieje, że to jeszcze nie koniec, ale tym razem grobowa atmosfera zapanowała w pokoju. I wtedy poczuł, że nadchodzi burza...
* * *
* *
Naruto, stojący w łazience na korytarzu,
dziwnie czuł się goląc się po ledwie widocznym zaroście który od jakiegoś czasu
kiełkował mu pod nosem i na brodzie. Aczkolwiek, czuł się męsko mówiąc Hinacie,
że idzie się dla niej ogolić. Nabuzowany blondyn z pianą na pysku i maszynką w
dłoni to kiepskie połączenie, ale co tam… Czego się nie robi dla kobiety ? Poza
tym, tu w łazience można się było troszkę pośmiać. Szczególnie słysząc krzyki z
pokoju Nary i jego partnerki…. Czemu ja
nie mam ci mówić Shika, a ona może ? Trach, brzdęk, trzask…. Uspokój się! Nikt
tak nie będzie do mnie mówił ! Plask, bum, trzask….. Nie po twarzy! Ałaaaa!
Przestań, proszę ! Heh, zaśmiał się pod wąsem Uzumaki, w którego akurat
celował maszynką, tych dwoje bądź co bądź pasuje do siebie… Jak ten, no…. Ryba
i ten, no …. Ręcznik ! O właśnie, ręcznik…. Hehe…. Z pianką do golenia na
twarzy wyglądam zajebiście. Idę pokazać się Hinacie !
* * *
* *
-Neji ? Ładny pokoik tu macie…. Tak
właściwie….
- Co ?
- Masz pożyczyć na browara ? Bo mam na jednego, a Sakura by też chciała, no, a wiadomo… piwko, dwa i zaraz się człowiek lepiej z kobietą dogaduję, co nie ? Tym bardziej jak ona też już jest po piwku…. No w przypadku Tenten, to pięciu, haha – Sasuke chciał trzymać fason, ale nie mógł się powstrzymać, i musiał wcisnąć jakąś oklepaną taktykę białookiemu
- Czekaj – warknął przerzucając losowe rzeczy z podłogi – portfela szukam…. O mam !
- Co ?
- Masz pożyczyć na browara ? Bo mam na jednego, a Sakura by też chciała, no, a wiadomo… piwko, dwa i zaraz się człowiek lepiej z kobietą dogaduję, co nie ? Tym bardziej jak ona też już jest po piwku…. No w przypadku Tenten, to pięciu, haha – Sasuke chciał trzymać fason, ale nie mógł się powstrzymać, i musiał wcisnąć jakąś oklepaną taktykę białookiemu
- Czekaj – warknął przerzucając losowe rzeczy z podłogi – portfela szukam…. O mam !
Powiedział i otworzył portfel.
Ciekawość nie powinna nikogo dziwić, gdyż Sasuke z nadzieją patrzył na portfel,
a Hyuuga z miną sapera. I nic dziwnego… pierwszą rzeczą za którą złapał było napoczęte
pudełko po kondomach.
- U…. Ni…. Mil…. prążkowane….. zapewnij
jej maksimum rozkoszy….– czytał po sylabach Neji czując, że z sekundy na
sekundę coraz bardziej czerwienieje
- Łooo! Ziomuś ! Ładne fanty masz i do tego chyba jednej brakuje, hahaha – Sasuke wyrwał paczkę z rąk osłupiałego Hyuugi i otworzył – Ty słuchaj… to pożyczysz tą piątkę ? – wyciągnął dłoń z gumkami
- Ja, ja , jasne – zająknął się białooki i nie mówiąc nic więcej rzucił monetę pięciozłotową kumplowi
- Dzięki stary – kiwnął głową z uśmiechem młody Uchiha i zamknął za sobą drzwi. Neji nie miał nawet czasu by poważnie pogłowić się, skąd taki fant w jego portfelu, a czarnowłosy znów stanął w jego progu.
- Łooo! Ziomuś ! Ładne fanty masz i do tego chyba jednej brakuje, hahaha – Sasuke wyrwał paczkę z rąk osłupiałego Hyuugi i otworzył – Ty słuchaj… to pożyczysz tą piątkę ? – wyciągnął dłoń z gumkami
- Ja, ja , jasne – zająknął się białooki i nie mówiąc nic więcej rzucił monetę pięciozłotową kumplowi
- Dzięki stary – kiwnął głową z uśmiechem młody Uchiha i zamknął za sobą drzwi. Neji nie miał nawet czasu by poważnie pogłowić się, skąd taki fant w jego portfelu, a czarnowłosy znów stanął w jego progu.
- Ty słuchaj…. – ściszył głos
konspiracyjnie – a nie pożyczył byś mi takiej jednej na wieczór…. Wiesz… może
Sakura ma ten sam gust co Tenten ?
Nie wiele brakowało, a portfel Hyuugi
wylądowałby na głowie Sasuke, ale ten uchylił się i chichocząc z własnego
dowcipu zostawił w pokoju białookiego z rozstrojeniem nerwów. Portfel uderzył w
drzwi, a rozpędzony rzutem Neji, postąpił parę kroków i z rozpędu zaczął
energicznie myśleć o piwach i radzie od posiadacza sharingana.
* * *
* *
- Hinata… - zaczęła Tenten
- Tak ? – długowłosa dziewczyna jak zwykle wystraszyła się, gdy coś się do niej powiedziało i to tak, że, aż zauważalnie podskoczyła – Coś się stało ?
- Nie, nie , składaj dalej – nie chciała przerywać koleżance brązowowłosa, która składała ręczniki dla niej samej i jej blond włosego kochasia – po prostu…. Po prostu ja się…. chyba zadurzyłam – wydusiła
- Chyba zakochałam ? – powiedziała delikatnie Hyuuga
- Ty też ?! – spojrzała na koleżankę z nadzięją
- No… ja….. ten…. – zaczerwieniłą się Hinata – Przecież wiesz, że ja…. No… Bo….. No, tak !
- Nie oddam go bez walki – spoważniała i znów źle zrozumiała koleżankę z klanu Hyuuga, a i Hinata poczuła się w obowiązku kłótni w obronie chłopaka
- Naruto jest MÓJ !! I tylko mój ! – wykrzyczała biało oka, zaskakując Tenten siłą głosu tej cichutkiej dziewczyny. No i wtedy brązowowłosa, mimo zamieszania spowodowanego przez jej zespół napięcia przedmiesiączkowego, zrozumiała, że każda z nich mówi o innym mężczyźnie.
- Aaaa…. – za aaaowała Tenten niczym mały brzdąc – ….bo mi chodzi o Neji’ego….
- Kochasz go, prawda ? – zapytała z błyszczącymi oczami po chwili ciszy
- Prawda Hinatko, prawda…. Gdyby tylko wiedział….
- Tak ? – długowłosa dziewczyna jak zwykle wystraszyła się, gdy coś się do niej powiedziało i to tak, że, aż zauważalnie podskoczyła – Coś się stało ?
- Nie, nie , składaj dalej – nie chciała przerywać koleżance brązowowłosa, która składała ręczniki dla niej samej i jej blond włosego kochasia – po prostu…. Po prostu ja się…. chyba zadurzyłam – wydusiła
- Chyba zakochałam ? – powiedziała delikatnie Hyuuga
- Ty też ?! – spojrzała na koleżankę z nadzięją
- No… ja….. ten…. – zaczerwieniłą się Hinata – Przecież wiesz, że ja…. No… Bo….. No, tak !
- Nie oddam go bez walki – spoważniała i znów źle zrozumiała koleżankę z klanu Hyuuga, a i Hinata poczuła się w obowiązku kłótni w obronie chłopaka
- Naruto jest MÓJ !! I tylko mój ! – wykrzyczała biało oka, zaskakując Tenten siłą głosu tej cichutkiej dziewczyny. No i wtedy brązowowłosa, mimo zamieszania spowodowanego przez jej zespół napięcia przedmiesiączkowego, zrozumiała, że każda z nich mówi o innym mężczyźnie.
- Aaaa…. – za aaaowała Tenten niczym mały brzdąc – ….bo mi chodzi o Neji’ego….
- Kochasz go, prawda ? – zapytała z błyszczącymi oczami po chwili ciszy
- Prawda Hinatko, prawda…. Gdyby tylko wiedział….
* * *
* *
- Sakura ,
jakie chcesz piwo ? – zapytał poważnie Sai, przejmując brząkające monety od
Uchihy
- Yyyy…. Jakieś dobre – wybrnęła z opresji, nie bardzo rozróżniając marki miodowo-złotego płynu
- Yyyy…. Jakieś dobre – wybrnęła z opresji, nie bardzo rozróżniając marki miodowo-złotego płynu
Sai żachnął się lekko i spojrzał na
Sasuke. Dostał od niego spojrzenie wyrażające o wiele więcej niż tysiąc słów, i
do tego takie, za które nie zapłacisz kartą master card. Mrugnął konspiracyjnie
okiem młody artysta, ze skrzywieniem ekshibicjonistycznym, na znak, że rozumie. Sam wiedział, że po
dwóch piwach na słońcu, Ino da się przekonać nawet do założenia lateksowych
pończoch z ćwiekami, które znalazł u siebie w szafce nocnej. Cóż, niby dwaj
różni gracze, a ta sama taktyka.
- Ino ?
- Ja biorę Reds’a malinowego misiu…. – przykleiła swoje usta do ust artysty, złączając ich dwoje w pocałunku. Sasuke tęsknie, lecz dyskretnie spojrzał na Sakurę, która nie ogarnęła sytuacji
- Neji ?
- Cztero pak ! – krzyknął zbiegając po schodach z piętra i grzechocząc monetami w dłoni
- Czaje, czaje… – pokiwał głową z uznaniem artysta. Nawet mimo słońca na którym przebywał z innymi chłopakami, nie był ani spieczony, ani opalony. Był szczupły i blady. Jak to Sai.
- Wiesz kochanie – przerwała mu jego dziewczyna – masz niezdrowy odcień skóry – wciąż mówiąc złapała chłopaka pod rękę i poprowadziła w kierunku wyjścia z posesji, czyli furtki – Ale nie bój się…… Twoja Afrodyta ma u siebie w kosmetyczce taki fajny kremik przyspieszający opalanie takich słodkich małych misiaczków jak ty, misiu…….
- Ale siara – mruknął Sasuke widząc parę odchodzącą w kierunku centrum miasteczka, za co z kolei zarobił na uderzenie łokciem w splot słoneczny od Sakury.
- Coś mówiłeś… tygrysku ? – uśmiechnęła się różowo włosa
- Ależ nie , skądże…. Biedroneczko…. – wydusił z trudem czerwony na twarzy z wysiłku Uchiha. Potem także został zwinięty przez kobietę. Jak się wydawało, skierowali się do swojego pokoju.
- Eeeeee- zdezorientowany Neji pozostał sam, lecz nie na długo – chwilę potem zbiegł na wpół rozebrany Naruto, ze sznytami na twarzy – Uzumaki, krwawisz
- Wiem – Naruto instynktownie napiął się i powiedział nie bez dumy – zaciąłem się przy goleniu, ha…….. A gdzie Sai ? Słyszałem, że idzie po piwo?
- Tam – biało oki w niebieskiej koszuli wskazał na majaczące sylwetki na horyzoncie na blondyn nic nie mówiąc, pobiegł od razu we wskazanym kierunku, wybiegając z obiektu na drogę.
- Ja biorę Reds’a malinowego misiu…. – przykleiła swoje usta do ust artysty, złączając ich dwoje w pocałunku. Sasuke tęsknie, lecz dyskretnie spojrzał na Sakurę, która nie ogarnęła sytuacji
- Neji ?
- Cztero pak ! – krzyknął zbiegając po schodach z piętra i grzechocząc monetami w dłoni
- Czaje, czaje… – pokiwał głową z uznaniem artysta. Nawet mimo słońca na którym przebywał z innymi chłopakami, nie był ani spieczony, ani opalony. Był szczupły i blady. Jak to Sai.
- Wiesz kochanie – przerwała mu jego dziewczyna – masz niezdrowy odcień skóry – wciąż mówiąc złapała chłopaka pod rękę i poprowadziła w kierunku wyjścia z posesji, czyli furtki – Ale nie bój się…… Twoja Afrodyta ma u siebie w kosmetyczce taki fajny kremik przyspieszający opalanie takich słodkich małych misiaczków jak ty, misiu…….
- Ale siara – mruknął Sasuke widząc parę odchodzącą w kierunku centrum miasteczka, za co z kolei zarobił na uderzenie łokciem w splot słoneczny od Sakury.
- Coś mówiłeś… tygrysku ? – uśmiechnęła się różowo włosa
- Ależ nie , skądże…. Biedroneczko…. – wydusił z trudem czerwony na twarzy z wysiłku Uchiha. Potem także został zwinięty przez kobietę. Jak się wydawało, skierowali się do swojego pokoju.
- Eeeeee- zdezorientowany Neji pozostał sam, lecz nie na długo – chwilę potem zbiegł na wpół rozebrany Naruto, ze sznytami na twarzy – Uzumaki, krwawisz
- Wiem – Naruto instynktownie napiął się i powiedział nie bez dumy – zaciąłem się przy goleniu, ha…….. A gdzie Sai ? Słyszałem, że idzie po piwo?
- Tam – biało oki w niebieskiej koszuli wskazał na majaczące sylwetki na horyzoncie na blondyn nic nie mówiąc, pobiegł od razu we wskazanym kierunku, wybiegając z obiektu na drogę.
Znów pozostając samemu Hyuuga
rozsiadł się na podłodze opierając się na ścianie niczym na obitej skórą sofie.
Rozsiadł się, lecz los znów zepchnął ku niemu kogoś z piętra.
- O, Nara – powiedział Neji widząc
kroczącemu w jego kierunku chłopaka
- Co tam ? – zapytał Shikamaru i usiadł obok geniusza z klanu Hyuuga
- Sai i Ino idą po piwo na plaże – pokazał dwie majaczące postacie w oddali
- Neji…… Czy to Naruto tam biegnie ?! – złapał zonk’a widząc żółtą łepetynę coraz bardziej oddalającą się od ich domku
- Tak, to on. Goni Sai’a i Ino
- To czemu biegnie w przeciwnym kierunku ?! – zdziwił się mocno patrząc na kuzyna Hinaty
- Nie wiem – przybrał nie winną minę, i utrzymywał ją tak długo, aż śmiech stał się nie do powstrzymania i wybuchnął śmiechem. Po chwili Shikamaru śmiał się razem z nim. Obaj śmieli się z Naruto i jego głupoty. Psikus Neji’ego trafił na podatny grunt.
- Hahahaha – Nara śmiał się tak impulsywnie, że po chwili zwijania się ze śmiechu przypierdolił potylicą w ścianę. Wtedy śmiał już się tylko Hyuuga, bo ten się śmieję, kto się śmieje ostatni.
- Co tam ? – zapytał Shikamaru i usiadł obok geniusza z klanu Hyuuga
- Sai i Ino idą po piwo na plaże – pokazał dwie majaczące postacie w oddali
- Neji…… Czy to Naruto tam biegnie ?! – złapał zonk’a widząc żółtą łepetynę coraz bardziej oddalającą się od ich domku
- Tak, to on. Goni Sai’a i Ino
- To czemu biegnie w przeciwnym kierunku ?! – zdziwił się mocno patrząc na kuzyna Hinaty
- Nie wiem – przybrał nie winną minę, i utrzymywał ją tak długo, aż śmiech stał się nie do powstrzymania i wybuchnął śmiechem. Po chwili Shikamaru śmiał się razem z nim. Obaj śmieli się z Naruto i jego głupoty. Psikus Neji’ego trafił na podatny grunt.
- Hahahaha – Nara śmiał się tak impulsywnie, że po chwili zwijania się ze śmiechu przypierdolił potylicą w ścianę. Wtedy śmiał już się tylko Hyuuga, bo ten się śmieję, kto się śmieje ostatni.
* * *
* *
Będę pierwsza, a co :3
OdpowiedzUsuńPO PROSTU SZCZAM
Sui, wyjdź za mnie :* XDDDDDDD
"Mmmmm….. He, he …..Chyba się zakochałem….. A no tak, plaża."-kocham tok myślenia Shikamaru *o* przynajmniej w tej kwestii jest taki błyskotliwy xD
OdpowiedzUsuń"Temari uśmiechnęła się tak, jak tylko potrafi uśmiechnąć się kobieta do swojego mężczyzny"-to rozwala cały system xd
"- A Temari ?
- Kochanie… - zaczął delikatnie, ale kunoichi przerwała mu
- Nie chcę ! " hahahahha jpr. xd reszty rozmyśleń Nary i kolejne części notki nie komentuje bo jest zbyt zajebista !
Super , ekstra , warto było tyle czekać , jesteś miszczu i nikt cie nie przebiję ^^ Mimo tego że mam zły chutor to padałam ze śmiechu czytając notkę xD
Pozdrawiam i proszę o kolejną dawkę rozdziału ;D
Hmm…. Sai… dobrze kombinujesz, cycu…
OdpowiedzUsuńZajebisty tekst. Uwielbiam tego bloga. Świetnie piszesz. Nie mogę się doczekać następnej notki. Dużo weny życzę
Amai Roxee
"Cycu" jako najlepsze określenie <3
OdpowiedzUsuń"Czemu ja nie mam ci mówić Shika, a ona może ? Trach, brzdęk, trzask…. Uspokój się! Nikt tak nie będzie do mnie mówił ! Plask, bum, trzask….. Nie po twarzy! Ałaaaa! Przestań, proszę !" Myślałam, że się posikam ze śmiechu :D
OdpowiedzUsuń[SPAM]
OdpowiedzUsuńCześć!
Jesteś wygadaną osobą? Lubisz opowiadać o sobie, swojej pasji, tym co robisz? Jeśli tak, to już teraz zapraszam Cię do zgłoszenia się do wywiadu na blogu: http://wywiady-z-autorami-blogow-mangiianime.blogspot.com! Jeśli jednak nie jesteś jeszcze przekonana, to wpadnij, zobacz i poczytaj. Sprawdź, jak inni radzą sobie z zadawanymi im pytaniami. Może niektórych autorów znasz i dowiesz się czegoś ciekawego? A może to właśnie oni przekonają Cię do przeprowadzenia takiego wywiadu?
Jeszcze raz serdecznie zapraszam!
Czekamy na Ciebie.
PS. A tak całkiem prywatnie, to rozdział jak zwykle mocno zajebisty ;)
po raz kolejny rozjebałeś system xD
OdpowiedzUsuńtok myślenia Shika po prostu powala na kolana xd
I Saii.. ;o boże co tu dużo mówić xD boska notka! :D jak zwykle z resztą:D
Umrę w końcu przez ciebie ze śmiechu :D Czytam twoje notki już któryś raz, są zajebiście cudownie zajebiste !!!!!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńAwww... To jest boooskie!!! *w* Muślałam, że jebne ze śmiechu :D Dodawaj szybko coś bo umrę! :c
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ;*
świetna notka ;)
OdpowiedzUsuńJak zawsze zresztą ;*
Z niecierpliwością czekam na następny
Weny życze ;)
Kocham cię
OdpowiedzUsuńKocham cię
Kocham cię
Już nie moge się doczekać następnego ;)
Pozdrawiam ;*
Czytam to teraz z przyjaciółkami ^^ i sikamy ze śmiechu <3
OdpowiedzUsuńprosze napisz coś szybko :c
Całuski :**
Shikamaru rozjebał system :D Weź pisz kolejną częśc, Milordzie xD Duuuużo weny życzę ^^
OdpowiedzUsuńHahah, stary, no i znowu (poraz 16) rozjebałeś system xD
OdpowiedzUsuńSerio, myślałam, że jebnę ze śmiechu i się nie pozbieram :P
Weny życzę i z niecierpliwością czekam na kolejną część!!!
Ej no napisz kolejny rozdział, bo się porzygam z tęsknoty ;_;
OdpowiedzUsuńjejku jak dawno rozdziału nie było *-* jak zawsze cudny. musisz napisać kolejny rozdział!
OdpowiedzUsuńHejka!
OdpowiedzUsuńŚwietne! Tylko proszę cię pisz!
No ile można czekać? Czemu do Twojego pokręconego (acz zarazem genialnego) łba wpadł pomysł z 20 komentarzami? Ehh... Ale co ja poradzę? Mogę pomóc jedynie je nabijać :)
OdpowiedzUsuńSui, błagam cię, weź już się bierz za kolejną część kaca bo się poskładam ._.
OdpowiedzUsuńNo masz już te 20 commentów. Pisz! T^T
OdpowiedzUsuńJestem z was dumny <3 Piszę, ale dodam tylko, że znów się przeprowadzam, tym razem już na stałe ;p
OdpowiedzUsuńOoo, no to wszystkiego najlepszego na nowej drodze życia heh xD
OdpowiedzUsuńSui. Nie chcę cię poganiać, ale ty se chyba w kulki lecisz :c
OdpowiedzUsuńŚwietny blog. Każdy rozdział rozwala mnie na łopatki. Choć muszę przyznać, że pierwsze części bardziej mi się podobały - to całe zoologiczne ciamcia-ramcia i inne mysie-pysie przyprawiają mnie o mdłości. Mam nadzieję, że z czasem wyjaśni się "historia wczorajszej nocy" i dowiemy się, kto wpadł na pomysł porąbania szafek^^
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
czekając na więcej
ika
Serio se lecisz w kulki ._.
OdpowiedzUsuń