* * *
* *
- No, czekam………
No…… dalej, no…….. czekam – pośpieszał leżący chłopak
- Niby na co ? –
skonsternowana dziewczyna stanęła w miejscu
- No na ten
masaż, no nie ? – Shikamaru poprawiał pozycje na łóżku, we wciąż pomiętolonej
po nocnych przeżyciach pościeli.
- Ehhhh……- westchnęła
przeciągle i przechodząc obok poduszki chlapnęła ,, delikatnie’’ otwartą dłonią
w czoło Nary
-Auu !
W trzymającego się za
twarz chłopaka Temari wymierzyła jeden cios, który zrzucił go z poziomu łóżka
do poziomu posadzki. Nieszczęściem dywan na środku pokoju nie sięgał pod łóżko,
co zwróciło uwagę kiedy Nara wydał z siebie przeciągły jęk. I to jęk nie
wywołany uczuciem rozkoszy.
-Aaaa!!
O dziwo , kolejny głos zajęczał
zza ściany w rytm uderzeń jakieś tępego przedmiotu w okolice czaszki
- Kto to
może być ? – ogarnął się długowłosy chłopak i trzymając się wciąż za orbitę
napuchniętego nosa wstał z podłogi – Czyżby ….
- Neji
- Raczej
Tenten bo …… O. Trzask, prask i
przestała. Chyba złamała coś na
Hyuudze.
- Potem się tym zajmiemy, a teraz
pomóż mi z ciuchami – Temari już siedziała na podłodze i rozrzucała ciuchy na
dwie kupki. Chociaż, bardziej pasuje tu określenie, że rozrzucała wszystko co nie należało do niej
po całym pokoju.
-Ejjj ! Ee, szczeciniak , przestań
- Jak mnie nazwałeś ? –
blondynka, aż odwróciła się
- Yyyy…..
Szczeciniak ? – Shikamaru nie zdążył wymówić ostatniej spółgłoski, kiedy na
jego twarzy wylądowała bliżej nie zidentyfikowana część odzieży. Młody Nara,
dopiero po chwili, zauważył, że na tyle
na ile ta szmatka na jego głowie pozwala widzieć, to dziewczyna z nietęgo miną
zaczyna coraz bardziej się czerwienić. Minął jeszcze pełny napięcia moment, aż
w końcu Shikamaru zdjął z głowy czerwone koronkowe stringi.
- Ja…….
- Założysz je
dla mnie ?
Niezręczna cisza zapadła, a
Temari zastygła w pół ruchu, którym chciała odebrać bieliznę siłą. W końcu,
patrząc dziwnie maślanym wzrokiem
skierowanym w stronę Shikamaru, wzięła majtki z rąk chłopaka i powoli,
kręcąc zmysłowo biodrami oddaliła się w róg pokoju, gdzie światło popołudniowego
słońca nie dochodziło zbytnio.
O
mój Boże…… Ona naprawdę? Dla mnie ? O Jezu…………
Temari, skąpana w lekkim
półmroku, stała tyłem do kochanka i zrzuciła z siebie spodenki. Po chwili,
wokół jej kostek wylądowały także figi które miała na sobie.
Ochhh……… Chyba popuściłem w majtki……. Jestem
najszczęśliwszym….. Ale piękny tyłek, o jenyyyyyy…….. Człowiekiem na świecie
…….
Shikamaru, aż przysiadł na
ziemi z niedomkniętymi ustami i bokserkami które z minuty na minutę robiły się
coraz ciaśniejsze. Temari kontynuowała swoje kuszące przedstawienie, zdjęła z
nóg ubrania i powoli schylając się podciągała czerwień majtek pomiędzy swoimi
udami. Kiedy cieńszy pasek w końcu, a
zarazem niestety skrył się pomiędzy pośladkami, blondynka skąpana w ciemności,
odwróciła głowę w stronę chłopaka, jednocześnie wciąż stojąc tyłem. Shikamaru nie zwrócił na to najmniejszej
uwagi. Od dłuższego czasu tworzył plamę śliny wyciekającej z ust na dywanie. Zirytowanie młodej panny
wyładowane kopnięciem przywróciło go do życia.
* * *
* *
- Łaaaaaaaaał
- Nara wciąż nie domykał ust – A….. a mogłabyś tak jeszcze raz ?
- Pfiii – prychnęła Temari
i przystąpiła do ubierania spodenek na czerwone stringi, które miała już na
sobie - No co ? Teraz twoja kolej.
- Moja
kolej…. ?
- Coś za coś – wypięła
język – No….. ale, hmmm….. ciekawe co ty mi pokażesz..... ?
Shikamaru poczuł, że pieką go policzki, a
jego mózg nie był zdolny do trzeźwego myślenia. Poza bokserkami, jedyną rzeczą
jaką z siebie mógł zrzucić była nadwaga, której nie miał. Zaczął nerwowo się rozglądać.
- No, na co czekasz ? –
blondynka śmiała się widząc zmieszanie chłopaka i rozsiadła wygodnie na dywanie
- Dasz mi
momencik ?
- Jasne – powiedziała,
patrząc jak chłopak przebiega obok szafki, szybko coś z niej
zgarnia i chowa się za szafą. Przez parę sekund dało się słyszeć rumor czyniony
przez Shikamaru i dziwnie znajomy, ale trudny do zdiagnozowania dźwięk.
- Temari…….
Jesteś tego pewna ? – próbował grać na czas
- Oczywiście. Wiem, że
mnie nie zawiedziesz – słysząc jej słowa Shikamaru poczuł, że robi się czerwony
jak burak - Ale, na pewno ?
- Na pewno.
-
Ostatecznie ?
- Tak, ostatecznie.
- Ale jesteś
pewna……
- Jestem, do ciężkiej
cholery, pokaż się ……
- Skoro sama
chciałaś…..
Młody Nara wiedział, że nie zrobi tak
spektakularnego wrażenia na blondynce, jakie ona wywarła na nim, więc musiał
pojechać po bandzie. I pojechał. Wyszedł zza szafy kompletnie golutki. Goły i
wesoły niczym Adam w raju. Niczym goły ptak mający wyfrunąć z rodzinnego
gniazda by założyć własne powicie. No, kompletnie goły. Nagi…… jeśli nie liczyć
grubo nakładanej bitej śmietany zasłaniającej
okolice intymne.
- O mój ……. – zachłysnęła
się na jego widok Temari. Wiedziała, że chłopak może wymyśleć cokolwiek, byleby
się wymigać, ale nie spodziewała się, że dźwięk który słyszała, był wydawany
przy nakładaniu bitej śmietany w spreju na ……… Jezu S Maria….. - Khe, khe ! Khe……
- Temari,
oddychasz ? Temari !? Temari……..
* * *
* *
Cudownie……. Wręcz zajebiście………..
Mruczał sobie w głowie stojący chłopak. Myśląc
te słowa stał nad nieprzytomną Temari.
Słowa w jego głowie były adekwatne do sytuacji w jakiej znalazł się
Nara, bo bądź co bądź nikt z nas nie spaceruje na golasa na co dzień. Można by
się pokusić o stwierdzenie, że nikt z czytających te słowa nie był nigdy w
życiu przyozdobiony śmietaną. Nawet w tych najdziwniejszych
sytuacjach. I tych najdziwniejszych miejscach.
Dobra,
ona sobie poleży, więc będzie spokój na chwilę……. Kurde, no nie ma sensu nic na
siebie ubierać bo ubrudzę tylko…… Eeee tam , idę do łazienki…..
Stwierdził chłopak i dziarsko skierował się
w kierunku drzwi. Był to krok raczej
delikatny, bo bał się zrzucić zbyt dużo
słodkiej pianki w spreju ze swych
zmatowionych klejnotów. Delikatny, acz dziarski krok poprowadził Nare przez
korytarz, gdyż był pewny, że nikt go nie zobaczy, bo nikomu nie zabraknie pytań
do zadania. Poza tym ,z tego co zdążył
usłyszeć długowłosy chłopak Tenten skończyła z patologią, a Sakura z krzykami. W okolicach gdy Ino przestawała jęczeć w
pokoju który dzieliła z Sai’em, Hinata w pokoju obok zaczynała dopiero przytłumianymi
westchnięciami wdzierać do uszu Shikamaru.
Dobra, dość. Teraz tylko nie trzasnąć za
głośno i…. I tak oto Shikamaru mistrz
cienia prześlizgnął się niezauważony do łazienki…….. W sumie nie było trudno,
każdy w swoim pokoju…. Zajęty……. Tak, tylko ja z pianą na fiucie…… Eh, to była
jedyna rzecz jaką mogłem zrobić, ale ……. Nie najmądrzejsza w moim życiu.
Mycie i zmywanie śmietany z okolic
intymnych przez młodego Nare jest tak
ważnym i interesującym wątkiem w tym opowiadaniu, że go zasłużenie pominę.
* * *
* *
Hahaha..ha..hah..hahahahhha , no..bo..hahah , jesteś mistrzem >.< Tak mnie wciągnęło to opowiadanie że masakra! Nie spodziewałam się...bitej śmietany. Nawet przez myśl mi to nie przeszło , wiedziałam że to będzie coś szalonego ale..hahahah. Cały czas się jaram XD
OdpowiedzUsuńAle że to Temari zaczęła , tak jakby bo to ona ubrała stringi ;D
Tak się teraz kapłam że nie pisałeś nic o tym że Schikamaru wziął ze sobą ciuchy >< Może to oczywiste a ja tego nie zrozumiałam , ale nie powiem bo nie mogę doczekać się kolejnej części ;)
Hahahahahahahahahahahahahahahahahhahahaha człowieku jebłem i nie daje rady wstać, kurwa na łopatki mnie rozkładasz hahahahahhahaha xD Ciekawy opis Temari, trzeba przyznać :D
OdpowiedzUsuńahahahahahaahahahah ale beka XD ''W sumie nie było trudno, każdy w swoim pokoju…. Zajęty……. Tak, tylko ja z pianą na fiucie……'' - rozwalające XD nigdy się tak nie uśmiałam XD
OdpowiedzUsuńPiszesz zajebiście xd !
OdpowiedzUsuńAhahahahaha, stary - jesteś moim mistrzem, na serio xD
OdpowiedzUsuńJak z krzesła na ziemię jebłam to przez pół godziny wstać nie umiałam xD Normalnie za ten tekst o śmietanie na fiucie normalnie cię kocham, koleś! :D
Patrze - jest 12 rozdział, kurwa przecież ja nie czytałam 11.
OdpowiedzUsuńCHŁOPIE JESTEŚ MOIM BOGIEM, POSZCZAŁAM SIĘ PRAWIE XDD
sandskunoichi.blogspot.com - jutro parę nowych łanszotów, ale takich.. normalnych i romantycznych (o zgrozo)
szkola-ukryta-w-tokio.blogspot.com