niedziela, 30 września 2012

Kac cz 5


 - Dobra , posłuchajcie. Naruto, zamknij się …….. Uzumaki ! Zamknij ryj! O, dziękuje Temari.
                 - Drobnostka – powiedziała dziewczyna rozmasowując pięść.
- No……. Zacznę od tego, że mam kaca , jak pewnie wy wszyscy……….. i nic z wczorajszego dnia nie pamiętam, zapewne też jak wy wszyscy ……….. więc jeśli ktoś jeszcze raz uniesie głos, to zostanie uciszony – jakby kontrapunktując wypowiedź Nary kunoichi piasku złowieszczo strzeliła palcami, a Naruto jęknął zwinięty na podłodze – No więc…….  Zaczniemy od posprzątania parteru, czyli: kuchni, łazienki, holu i jadalni. Z akcji wyłączeni są jedynie Sasuke i Sakura bo………
          - Bo ktoś nas skuł ! Niech no ja się dowiem kto to zrobił, to zapierdolę! Oskalpuję i …………
               - Spokojnie, Sakura ……. Nie…. Sakura, naprawdę powinnaś …… Haruno, zasłoń się ! – Temari przekrzyczała blondynkę, która poniesiona przez emocję tak wywijała się pod kocem, że  jego rąbek od kilku chwil leżał w okolicach jej pępka.
                  
             Temari ma większe……. Ale te też były ładne, hehe…….. Chociaż  mimo wszystko Temari ma większe i w ogóle jakieś takie bardziej jędrne……. No i te mają trochę bardziej sterczące sutki………. W sumie to szkoda, że nic nie pamiętam z tej nocy….. Ale mnie przynajmniej nie przykuto do grzejnika ……… Swoją drogą ciekawe jak to jest być skutym podczas seksu…….. Hmmm………….  Sakura ma hmmmmmmmm ……………jaśniejszą karnację, więc brodawki były bardziej różowe……….  No, ale to jednak Temari ma większe………… Ale, też bym w te tutaj wpadł, i to tak, że łojenyyyy…………
      
           - Ej, Shikamaru.
          
          Poza tym ta upierdliwa księżniczka piaskownicy jest jednak bardziej…………. Kobieca.  I dużo bardziej seksowna…… Ciekawe, czy……..
          
      - Nara…… Eee , Nara obudź się ! – ktoś szturchał Shikamaru zapatrzonego w miejsce w którym przed chwilą orbitowały piersi Haruno
- Co ?
      - Idziemy sprzątać, chodź, bo ty to wymyśliłeś – Tenten  stała nad wciąż siedzącym chłopakiem, który zauważył, że jedynymi którzy jeszcze nie rzucili się w wir sprzątania był on sam i wciąż nieprzytomny Neji
- Eeeeeee… co ? – wyrwany z rozważań na temat sensu życia chłopak, potrzebował chwili na powrót do rzeczywistości.
      - Cała reszta już poszła, ruchy, ruchy, wstawaj.
- Dobra, chodźmy…… A co z nim ? – spytał Shikamaru wskazując na wciąż zawieszonego w innym świecie Neji’ego.
      - Poczekaj moment, załatwię to.
- Aua – stwierdził Shikamaru widząc kopniaka lądującego na twarzy Hyuugi, i szczerze współczuł białookiemu chłopakowi widząc kolejne przejawy agresji lądujące na jego twarzy.
         - No – Tenten otrzepała ręce – możemy już iść ……
- A on ?
         - A on już wie za co. Prawda, Neji ?
    - Mama……………. Ja chcę do mamy- wyjęczał Hyuuga.
         -  Dokładnie, no to dalej idziemy, a z wami zobaczymy się później – Tenten rzuciła na odchodne wciąż czerwonej jak rak Haruno i zażenowanemu Uchicha wtulających się wspólnie w kaloryfer.

*                      *        *         *                    *
           
          - Co tak długo tam robiliście? – rzuciła pozornie od niechcenia Temari, lecz widząc przez moment dziwny wzrok blondynki lądujący na Tenten i na nim samym, chłopak sam poczuł w sobie dziwne emocje.
- Pomagaliśmy pomóc się ogarnąć Neji’emu – szybko rzucił Nara, widząc chęć odgryzienia się brązowowłosej dziewczynie na Temari – I poszliśmy za wami, prawda ?
     - Prawda – Tenten mimo wszystko opanowała się i nie odpowiedziała na zakodowaną zaczepkę, ukrytą w możliwych spekulacjach kunoichi piasku–A ty ? Czemu na nas czekałaś, hmmm ?
           -  Wysłali mnie, żebym kogoś wzięła do pomocy  i poszła załatwić sprawę Ino……..
      - O nie , ja w to nie wchodzę – oprawczyni Hyuugi, pierwsza zabrała głos  i już uciekając z holu rzuciła – Pójdę pomóc innym w ogarnięciu jadalni, narka !
- No to ładnie, nie mogłaś wziąć sobie Sai’a do pomocy ?
           - Stwierdził, że ty już dzisiaj widziałeś z bliska młodą Yamanak’e , więc tobie będzie łatwiej.
- Kurwa…… Czemu zawsze my dostajemy najgorsze zadania ?
           - My? Jak na razie to ja mam tu największe doświadczenie w budzeniu naćpanych ludzi – zaśmiała się Temari kierując się do drzwi na taras.
-  Ah tak ?  A ja mam największe doświadczenie w doprowadzaniu do ekspresowego  szczytowania  młodych kunochi – zaczął droczyć się Shikamaru. 
           - Chciałbyś.
- Udowodnić ? Wystarczy mi minuta……..
           - No właśnie  - dziewczyna celnym strzałem w temat sprinterskiego seksu chłopaka  zawstydziła i zbiła Nare z pantałyku – No , nie strzelaj tu tylko fochów, panie beksa lalo , ale chodź bo mamy misję na basenie.
- Eh…. Ty upierdliwa babo……… Chodźmy.
*                      *        *         *                    *
- No, to teraz możesz po nią wskoczyć – powiedział Shikamaru w momencie, gdzie krępująca cisza z powodu widoku nagiej Ino stała się już bardzo bolesna.
             - Co ? Ty mnie lepiej nie denerwuj tylko przyciągnij ten materac do brzegu, leniwa bekso.
-  Sama sobie wskakuj do wody czarownico z pustyni.
            - A żeby cię …………..
         
               Szybki  cios skierowany w policzek  byłby w stanie roztrzaskać szczękę chłopaka. Gdyby tylko sięgnął celu. Czujny ze względu na przeżyte tego ranka bijatyki z dziewczyną Shikamaru uchylił się przed ciosem. Ba, wykorzystał nawet impet jej ręki i szybkim szarpnięciem za ramię pociągnął ją i wyrzucił w stronę tafli wody. Siła pchnięcia rąk Nary byłaby wystarczającą na pociągniecie do wody nawet dwóch osób. I pociągnęła. Dziewczyna złapała się za spodnie chłopaka w  pasie i pociągnęła do wody także jego.

- Khe, khe …… khe kurwa…….
              - Shikamaru ?! Khe , khe …. Shikamaru !
- Czego? – wypluwał wciąż wodę z ust chłopak.
               - Ja nie umiem pływać !
     
   O kurwa………………………..

*                      *        *         *                    *

- Ja pierdolę ! Nie mogłaś powiedzieć, że nie potrafisz pływać ?- sapał Shikamaru obok leżącej na podłodze blondynki – Masz szczęście, że udało mi się cię wyłowić, bo tam jest głęboko…….  Prawie metr trzydzieści.
              - Spierdalaj, khe………
-  Znowu cały jestem mokry przez ciebie – chłopak  wyżymał włosy nad wodą
              - A tylko spróbuj komuś powiedzieć, to  cie....... 
- Czemu nie powiedziałaś, że nie umiesz pływać wcześniej ? - wpadł jej w słowo.
              - A co cię to ? po prostu……… u nas na pustyni nie ma jezior ani rzek, o morzu nie wspominając, więc nie miałam gdzie się nauczyć. – dziwne emocję uderzyły chłopaka zaczynającego powoli rozumieć powód mokrej dziewczyny ze sklejonymi  włosami.  Po prostu się wstydziła.
- Bałaś się, że cię wyśmiejemy? – Shikamaru poszedł w ślad dziewczyny i usiadł obok niej na skraju basenu, mocząc nogi w wodzie.
            - Bałam się, że ty mnie wyśmiejesz……………
- Temari….. – nie skończył, ich usta się złączyły.
         
         I byli tylko oni. Tylko oni złączeni pocałunkiem. Tylko oni i wargi sromowe pomiędzy szeroko rozwartymi nogami Ino, wciąż pływającej na materacu.

*                      *        *         *                    *
        
           - Dawaj szybciej Shikamaru  dopłyń do niej i przyciągnij ją tu do mnie do brzegu.
- Uspokój się, pfffffffff – wypluł wodę z ust , płynąc w basenie – Może ty też ruszysz tyłkiem ?
           -  Ruszę idioto , ruszę. Przyciągnij ją w tą stronę, a ja zaraz wrócę – rzuciła dziewczyna i zniknęła z brzegu basenu udając się poza zasięg wzroku Nary.
         
            Ciekawe co ona wymyśliła? Albo po prostu mnie wystrychnęła mnie na dudka i ja sam będę musiał się zająć Ino………… Cholera , nie mogę tak hałasować przy płynięciu bo ją obudzę, a przy moim  szczęściu to wpadnie do wody i się utopi ze strachu. Dobra, teraz tylko pociągnąć………. kurwa , ciężko się z tym płynie……… A ona…….. no nie spadła…. I cycki też wyglądają porządku…….. Dobra płynę dalej……


*                      *        *         *                    *

              -   Już jestem. I co , panie beksa lala , dałeś radę ? Podaj rękę i wyskakuj z wody – Temari wyciągnęła rękę w stronę długowłosego chłopaka.
- Gdzie się szlajasz ? Mogłaś mi jakoś pomóc przyciągnąć materac.
           - Sam się szlajasz, bekso. Ja wpadłam na dobry pomysł. Spójrz.
- Czy to jest…..
           - Dokładnie. Sama go przyciągnęłam z ogródka.
-Ty chcesz ją ……..
           - Lepsze to niż basen, tylko najpierw wciągnij ją na brzeg.
      Starając się nie patrzeć na wiotką jak galaretka pierś nieprzytomnej blondynki, Shikamaru wciągnął materac daleko na brzeg. I oddalił się na bezpieczną odległość.


*                      *        *         *                    *
   

      - Aaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa !!!- goła Ino uciekająca przed silnym strumieniem zimnej wody z węża ogrodowego  krzyczała w niebogłosy. Biegnąc przez cały taras, Ino była ścigana przez bicz wodny dzierżony przez kuno chi piasku.
-  Nie przesadziłaś ? – Shikamaru spytał widząc perwersyjną satysfakcję, gdy Yamanaka uciekła do wnętrza budynku uciekając przed ha dwa o.
              - Nie. Było idealnie – powiedziała i spojrzała na chłopaka takim wzrokiem, że ciarki przebiegły mu po plecach – A teraz…………. Twoja kolej !
- Bwoaah!!! Przestań !!! Ty……. Przestań !!!
              - Hahahah.
- Pfffff !! Przestań , głupia babo !
               - Hahaha – dziewczyna przestała lać wodę na chłopaka – Mówił ci już ktoś, że w takich mokrych i rozpuszczonych włosach wyglądasz prawie przystojnie ?
- Że co ?
               - To – znów zaczęła chlapać chłopaka – Hahahahahah
- Argh ! Ty mała ….. Przestań , Hahahahah , przestań !
               - Bo co ? Popłaczesz się ? Hahahah…...
- Ty mała ……… Hahahahh.
                 

*                      *        *         *                    *

3 komentarze:

  1. hahaha uśmiałam się po uszy , przemyślenia Shikamaru obłędne :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zapomniałabym , końcówka świetna i czekam na koleją część :)

      Usuń
  2. "- Ja pierdolę ! Nie mogłaś powiedzieć, że nie potrafisz pływać ?- sapał Shikamaru obok leżącej na podłodze blondynki – Masz szczęście, że udało mi się cię wyłowić, bo tam jest głęboko……. Prawie metr trzydzieści." Hahahahahahahahahaha pozdrowienia z podłogi xDDD

    OdpowiedzUsuń